Quantcast
Channel: Świat Biega
Viewing all 13095 articles
Browse latest View live

NYC Half: Czwórka obrońców tytułu na starcie

$
0
0

- Tak mocnej stawki jeszcze nie mieliśmy - powiedział Peter Ciaccia, prezydent New York Road Runners Club, organizacji odpowiedzialnej na nowojorską imprezę. Po tegorocznej trasie pobiegnie ponad 20 tys. zawodniczek i zawodników z 90 krajów, wśród nich 23 olimpijczyków i 12 paraolimpijczyków. 19 marca na linii startu stanie cała czwórka obrońców tytułu.

Wśród mężczyzn tytułu będzie bronił Kenijczyk Stephen Sambu, który już trzykrotnie stawał na podium w w Wielkim Jabłku - w 2015 i 2014 był drugi. Jednak to nie on jest najszybszym zawodnikiem w stawce, a Feyisa Lilesa, który jako jedyny legitymuje się życiówką poniżej godziny. Wicemistrz z Rio, zwycięzca z Tokio (2016) i trzeci zawodnik półmaratonu nowojorskiego, po politycznym geście na mecie olimpijskiego maratonu, nie wrócił do Etiopii i tymczasowo trenuje i mieszka w USA. Swoją życiówkę 59:22 także zrobił w Stanach, w 2012 r. finiszując na mecie półmaratonu w Houston.

Czarnym koniem imprezy może się okazać Brytyjczyk Callum Hawkins z życiówką 1:00:00. Hawkins był ósmy w London Marathon, dziewiąty na mecie olimpijskiego maratonu w Rio. On swoją życiówkę, a zarazem rekord Szkocji i drugi wynik w historii biegów ulicznych na wyspach (pierwszy należy do Mo Faraha), zrobił w ubiegłym miesiącu wygrywając w Japonii imprezę pn. Kagawa Marugame.

Na starcie pojawi się również mocna ekipa z Japonii, w skład której wszedł m.in. Kenta Murada. W 2013 r. zadebiutował w półmaratonie nowojorskim, z czasem 1:02:02 zajmując wysokie dziesiąte miejsce. Jego strategia na tamten bieg była prosta: „Chciałem zobaczyć, jak długo uda mi się biec w tempie elity” - mówi Murada, który tym razem zapowiada, że nie będzie niczego sprawdzał, tylko po prostu biegł z najlepszymi.

Wśród pań w roli obrończyni tytułu wystąpi Molly Huddle, ale zadanie powtórzenia sukcesu sprzed roku nie będzie łatwe. Na pierwsze miejsce ma również ochotę Meseret Defar, etiopska złota medalista olimpijska na 5000m z Aten i Londynu i dwukrotna mistrzyni świata. Z kolei Kenijka Edna Kiplagat w 2011 półmaraton nowojorski zakończyła na drugim miejscu, była też druga w 2012 w Londynie i mistrzynią świata w 2013.

Obrońcy tytułów pojawią się również wśród wózkarzy. Faworytem biegu jest jego rekordzista Ernst Van Dyk - dwukrotny zwycięzca półmaratonu, dwukrotny zwycięzca Maratonu Nowojorskiego i dziesięciokrotny triumfator Boston Marathonu, który rozpoczął sezon nieudanym startem w maratonie w Tokio. Teraz ma sobie coś do udowodnienia. W rywalizacji pań niekwestionowaną liderką stawki jest Tatyana McFadden.

Strona imprezy: TUTAJ

IB



Ultra Śledź - hardcorowe przygody

$
0
0

W Supraślu odbył się już drugi bieg ultra pod nazwą Ultra Śledź. Tym razem na starcie 50 km pojawiło się 55 zawodników, do mety o czasie dobiegło 51. Z dystansem 80 km zmierzyło się 136 osób, a w limicie linię mety przekroczyło 103 zawodników.

Relacja Piotra Kosmali, Ambasadora Festiwalu Biegów

Ultra Śledź odbywający się na terenach Puszczy Knyszyńyskiej to pierwszy bieg tego typu na Podlasiu (tak przynajmniej podają media). Zawodnicy z całej Polski, czego przykładem byłem np. ja z moim kolegą Przemkiem – targaliśmy się tam przez 600 km, wyruszyli rankiem dokładnie o 5:58 z Bulwarów w Supraślu gdzie również zlokalizowana była, jak się później okazało, upragniona meta.

Na dystansie 50 km zwyciężył Arkadiusz Ostaszewski (czas 4:39:02), a ostatnim biegaczem w limicie był Dariusz Zalewski (8:22:42). Na dystansie 80 km pierwszy na metę wbiegł Jaromir Krzyszczak (7:29:43) a ostatni w limicie zjawili się Radek, Jasiek i Marcin z Suwałk (12:30:54).

A teraz prywatne odczucia... 

Organizacja i atmosfera na "5". Trasa, ze względu na porę roku super trudna - co czwarty krok korekta poślizgu, po prawie 10 km przeprawa przez płynącą po roztopach poza korytem rzekę Supraśl. A jeśli myślicie, że Podlasie jest płaskie, ten bieg to zweryfikuje - małe te góreczki ale jest ich tak dużo, że w górę uzbierało się bez problemu 1024m. Nie wiem, jak organizatorzy to zrobili, ale po wbiegnięciu na punkt widokowy okazało się, że na prawo i lewo faktycznie jest płasko... 

Tereny piękne, jakby nie skażone przez człowieka (tak to odczułem bo mieszkam na Śląsku). A uwielbiam lasy o piaszczystym podłożu, bez chaszczy z ogromną ilością mchu, borowiny i stare drzewa oraz wszędzie poprzeplatane i porozlewane rzeki i rzeczki. 

Hardcoru dodały ogromne ilości przewróconych drzew po ostatniej nawałnicy, jaka przeszła w tamtych terenach. Nadleśnictwa starając się je usunąć, rozjechały ciężkim sprzętem część trasy, co po jej zamarznięciu dało jedno z najtrudniejszych podłoży do biegania. Nierówne i zmarznięte błotko z pozostałościami śladów po oponach potężnych maszyn leśnych, a w jednym miejscu całe pole powyrywanych konarów, zapadające się mchy spowodowały, że przeprawę przez rzekę w lodowatej wodzie uznałem z czasem za zbawienną dla moich stóp. 

Co do przewróconych drzew - zdarzało się na innych biegach, że musiałem przeskoczyć jeden czy dwa pnie, tutaj przeskakiwałem, przechodziłem pod i obiegałem dookoła jeden, dwa a nawet pięć powalonych pni i to wielokrotnie na całej długości trasy. 

Po stronie minusów imprezy zapisać trzeba niestety oznakowanie trasy. Po pierwsze kolor zamówionej taśmy zlewał się z otoczeniem. Po drugie tabliczki kierunkowe, których było dosyć sporo i zostały rozstawione w większości tam gdzie nie trzeba (jeżeli dobiegam do skrzyżowania, które wymusza skręt, to nie jest mi potrzebna tabliczka bo i tak rozglądnę się gdzie pobiec). Uwaga nie dotyczy tych dwóch skrzyżowań, gdzie wstążki były w jedną i drugą stronę a tabliczek brak. 

Na odbiciach w bok z prostej drogi najczęściej tabliczek nie było, a po włączeniu trybu zombi, trudno zauważyć drugą wstążkę choćby była 2 metry od drogi. Jeszcze odblaski - były tak małe i w takich odległościach od siebie, że świetliki chyba dają więcej światełka. 

Poza tymi szczególikami impreza naprawdę przednia - za niewielką kasę, z ogromnymi nagrodami i super wypasioną integracją na zakończenie. Naprawdę polecam ten bieg, może za rok już nie będzie taki hardcorowy, bo usuną już wszystkie połamane drzewa, rzeka może nie wyleje a na drogach nie będzie lodu, a błotko lub śnieg. Lecz te okolice zawsze będą miały swój klimat, w stylu „Zwolnij Wilki".

Piotr Kosmala, Ambasador Festiwalu Biegów


Powrót Legendy. Jedziemy na 2. Legends Trail

$
0
0

Wieczorem 3 marca po raz drugi rozpocznie się Legends Trail, 250-kilometrowy morderczy ultramaraton w belgijskich Ardenach. Na starcie stanie 72 zawodników z ośmiu krajów, w tym sześć kobiet (tym razem zabraknie Polaków). Limit czasu wynosi 62 godziny, a więc zawody potrwają do poniedziałku rano. Suma podejść wynosi około 7000m. Trasa w zdecydowanej większości prowadzi nieutwardzonymi drogami i ścieżkami i nie jest oznakowana.

Zeszłoroczną, debiutancką edycję ukończyło zaledwie 15 osób spośród 47 startujących! Zostanie ona na długo zapamiętana z powodu ogromnych ilości błota, a także obfitego opadu śniegu na ostatnim odcinku trasy, położonym powyżej 600m npm. W tym roku również zdążyło już sporo napadać, stan rzek jest wysoki, a niektóre z prognoz na najbliższy weekend również zapowiadają obfite deszcze. Napieracze będą więc znów przez dwie i pół doby taplać się w błocie.

Trasa stanowi zamkniętą pętlę i tak jak ostatnio zaczyna się w miejscowości Achouffe (jednym ze sponsorów zawodów jest tamtejszy browar La Chouffe, warzący m.in. piwa w belgijskim stylu klasztornym). Przebiega ona tylko z minimalnymi zmianami w porównaniu z ubiegłym rokiem. Po zamknięciu pętli pozostali na trasie uczestnicy będą mieli do pokonania ostatnie 10 km na metę do głównej bazy zawodów w miejscowości Mormont, a nie jak poprzednio do Houffalize.

Na trasie znajdować się będą cztery bazy pośrednie z ciepłymi posiłkami i opieką medyczną, gdzie zawodnicy będą mieć dostęp do swoich wędrujących przepaków. Spać będą jednak mogli tylko na zewnątrz, stąd w 20-kilogramowym przepaku można mieć płachtę biwakową, mały namiocik itp. Pomiędzy tymi punktami nie mogą oni korzystać z zewnętrznego wsparcia i muszą liczyć na własną nawigację za pomocą GPS, mapy i kompasu – będą mieć do dyspozycji ślad GPS i dokładne wodoodporne mapy z zaznaczoną trasą.

Mapę trasy można zobaczyć tu, gdzie będzie można również śledzić zawodników na żywo, gdyż wszyscy zostaną wyposażeni w nadajniki (TUTAJ)

Organizatorem zawodów jest ekipa Legends Trails, czyli Tim de Vriendt i mieszkający wcześniej kilka lat w Polsce Stef Schuermans. Oprócz tej najtrudniejszej, 250-kilometrowej wyrypy inne ultramaratony tej załogi to lipcowy The Great Escape i grudniowy Bello Gallico. Na wszystkie swoje zawody szczególnie serdecznie zapraszają Polaków. Warto dodać, że za namową Stefa kilkuosobowa belgijsko-holenderska grupa wzięła udział w ostatniej styczniowej Zamieci, jak również przyjedzie na Stumilaka podczas majówki.

Niech nas nie zmyli pozornie niewielkie przewyższenie 7000m+ jak na odległość 250 kilometrów. Trasa przez ardeńskie pagóry jest wyjątkowo wymagająca, a w błotnistych warunkach staje się wręcz koszmarna. Można ją porównać do najdłuższego dystansu naszej Łemkowyny przedłużonego o 100 km. Poprzednią edycję szeroko relacjonowaliśmy. Teraz również będziemy towarzyszyć zawodnikom na trasie.

Kamil Weinberg


Bieg Wierchami – ruszyły zapisy

$
0
0

To już czwarta edycja imprezy. Do wyboru trzy dystanse oraz zawody Nordic Walking. Start 16-17 czerwca, organizatorzy zapowiadają biegowe święto w Beskidzie Sądeckim.

Będziecie styrmać się po wyierskach i dolinach Pasma Radziejowej, Pasma Jaworzyny Krynickiej w Beskidzie Sądeckim i Lubovnanskej Vrchowiny. Czekać na Was będą zeszłoroczne trasy na dystansie Corno Owca 11 km i Waligóra 30 km, a dla ultrasów przygotowaliśmy nową wersję naszej trasy L, UltraVisegrad, która będzie mierzyć 55 km+ i poprowadzi Was od Zamku w Starej Lubovni do Zamku w Rytrze, dzięki czemu naprawdę się zziopiecie, ale zdolecie. A jak już zalecicie na metę zmurcani i zmorduwani, to będziecie susyć kiele z radości.

– zapraszają gospodarze imprezy.

Bieg Wierchami nawiązuje do tradycji Czarnych Górali, którzy niegdyś zamieszkiwali tereny piwniczańsko-ryterskie. Z beskidzkimi krajobrazami w tle odbędzie się impreza w iście góralskim stylu. Ci, którzy nie zdecydują się na bieganie, może skuszą się na „kijkowanie”, czyli bezpłatny marsz nordic walking pod Kramarkę. W planie również Bieg Rogasia dla najmłodszych.

Sprosajcie także swoich znajomych do Rytra, hej! - zapraszamy razem z góralami. Mamy nadzieję, że do startu zachęci Was szczegółowy opis biegów „po góralsku”:

Corno Owca – czyli 11 km

Czujesz się czarną owcą wśród swoich biegających przyjaciół? Nie przejmuj się i zacznij już dziś treningi. Odwiedzisz ryterskie wiatraki, pod którymi pasą się owiecki, strawersujesz Kanarkówkę i piękną polanę Wdżary Niżne, z której to już zakosami, jak jakaś źmija czy inna gadzina zaczniesz zbiegać w kierunku Roztoki Wielkiej i mety. Złapanie biegowego bakcyla gwarantowane.

Waligóra – 30 km

„Pamiętej basiorze bury, nie tykej Waligóry!” - tak o sobie będą mogli mówić wszyscy Ci, którzy zaliczą piękną 30-kilometrową pętlę wokół Rytra. Ponad 10 km biegu na wysokości przekraczającej 1000 m n.p.m. z widokiem na Tatry. Wieża widokowa na Radziejowej – najwyższym szczycie Beskidu Sądeckiego, halizna na Złomistych Wierchach, Schronisko na Przehybie, Szkoła nad Obłokami, kurna chata Babci Nowakowej z widokiem na Kicarz, bunkier na Połomii i Rezerwat Wietrzne Dziury.

UltraVisegrad - 55 km+

Start o 6 rano w Starej Lubovni na Słowacji pod średniowiecznym hradem, który niegdyś bronił południowej granicy Rzeczpospolitej. Po czym biegowo zwiedzisz skansen i udasz się w kierunku Oślego Wierchu. Wbiegniesz na Przełęcz Vabec z kapitalnym widokiem na Tatry i pobiegniesz pięknymi, potężnymi górskimi łąkami nad Jarabiną i Litmanovą. Zbiegniesz do Sanktuarium Maryjnego na Górze Zvir, wśród malowniczych, wyniosłych skał i skałek będziesz biegł w kierunku granicznego Szczobu, na zboczach którego zlokalizowana jest tajemnicza budowla. Przez Przełęcz Obidza, Wielki Rogacz, Przełęcz Żłobki, Radziejową, Złomiste Wierchy dobiegniesz do Schroniska na Przehybie i Wielkiej Przehyby. Stamtąd przez Wietrzne Dziury, wiatraki i bunkier dotrzesz do Rytra. Jak już zdobędziesz Makowicę, to wyżej tego dnia nie będziesz, bowiem ze Schroniska na Cyrli przyjemną drogą stokową wśród bukowego lasu, pobiegniesz zdobyć ruiny ryterskiego zamku, z których będzie już widać Hotel Perła Południa i czekającą na Ciebie metę.

Bieg Rogasia umili pobyt najmłodszym oraz zaszczepi w nich ducha sportowej rywalizacji. Bieg Rogasia jest bezpłatny z limitem uczestników 50 osób. Ażeby rywalizacja odbywała się na właściwym poziomie, to Wasze pociechy w wieku od przedszkola do Opola… tzn. 6 klasy podzielone zostaną na trzy grupy wiekowe: przedszkolaki, klasy I-III oraz IV-VI.

Rajd Nordic Walking - W trakcie rajdu uczestnicy nie będą ze sobą konkurować, gdyż bardziej nacisk zostanie położony na aktywne spędzenie czasu w połączeniu z nauką poprawnego korzystania z kijków trekkingowych czy do nordic walking. Pomachajcie kijami, spalcie trochę kalorii, odciążcie stawy i budujcie masę mięśniową.

4. Regatta Bieg Wierchami w festiwalowym KALENDARZU IMRPEZ.

mat. pras.


8. Szlak Bez Granic - integracyjne nordic walking w Witowie

$
0
0

Szlak Bez Granic to wydarzenie rekreacyjne, które odbywa się cyklicznie w Witowie. W tym roku wydarzenie zostało włączone do Amatorskiej Ogólnopolskiej Ligi Mistrzów Nordic Walking. Start 4 marca.

To, co odróżnia to wydarzenie od innych, to bezpłatny udział, a także ciekawy pakiet dla Uczestników - tj. medal na mecie, ciepły poczęstunek na mecie, bezpłatny wstęp na baseny termalne Meander Park Oravice. Patronat Honorowy nad imprezą sprawują prezydenci Polski i Słowacji!

W tym roku wydarzenie zostało włączone do ogólnopolskiego cyklu Polskiego Stowarzyszenia Nordic Walking pn. 2. Amatorska Ogólnopolska Liga Mistrzów Nordic Walking, jako jedno z wydarzeń głównych. Za udział w imprezie otrzymamy 100 pkt do rankingu cyklu. 

Zapisy tylko telefoniczne pod numerem: 18 20713 30 do 3 marca włącznie. Start 4 marca.

8. Szlak bez Granic w festiwalowym KALENDARZU IMRPEZ.

Polecamy!

red.


InterContinental Tower Run 2017 - 1000 schodów dla Lusi

$
0
0

InterContinental Tower Run to organizowany od 4 lat bieg po schodach pięciogwiazdkowego hotelu InterContinental. Dochód ze sprzedaży pakietów startowych przekazywany jest wybranej organizacji charytatywnej. Start 2 kwietnia.

Bazą imprezy jest jeden z najbardziej znanych stołecznych hoteli. Budynek przy ulicy Emilii Plater, w samym centrum stolicy, znajduje się w dziesiątce najwyższych wieżowców w kraju; wysokość całkowita 164 metrów. Wybudowany został w 2004 roku. Zawodnicy mają do pokonania 1000 stopni, startując z poziomu -5 aż do 44 piętra.

W zeszłym roku w InterContinental Tower Run wystartowało 91 osób. Zwycieżyli Tomasz Kubik (czas na mecie 5:37) oraz Magdalena Picheta (7:03). - Zawsze biegnie się tu super. Inaczej jest na poziomach piwnicznych, inaczej jest gdy biegnie się przez hol, a jeszcze inaczej wygląda sam koniec, gdy już zdobywa się kolejne stopnie. Męczyć mogła trochę zmiana klatek schodowych – opowiadał na mecie zwycięzca. – To jest kameralny bieg, ale ma to swój urok. Atmosfera jest przyjazna i rodzinna – podkreślał.

W 2016 roku zebrane fundusze przekazano na leczenie 3,5-letniej Helenki, u której zdiagnozowano autyzm dziecięcy. Część dochodów (20 proc) została również przekazana dla IHG Foundation - organizacji charytatywnej działającej w ramach InterContinental Hotels Group (IHG). 

W tym roku pomagać będziemy kilkuletniej Lusi. Dziewczynka cierpi na zespół Goldenhara (brak ucha, asymetria twarzy, niewykształcenie części kości twarzoczaszki, brak żeber z lewej strony, ogromna skolioza). Dziewczynka urodziła się z rozszczepem kręgosłupa, przepukliną oponowo-rdzeniową i co jest dla niej szczególnie groźne, ma tylko jedną nerką i pęcherz neurogenny. 

Więcej informacji o Lusi oraz o tym, jak można jej pomóc - TUTAJ.

InterContinental Tower Run w festiwalowym KALENDARZU IMPREZ.

red. / org


11. Półmaraton Słowaka z rekordowym zainteresowaniem. Pakietów brak!

$
0
0

Tegoroczna, jedenasta edycja Hunters Grodziskiego Półmaratonu „Słowaka” spotkała się z rekordowym zainteresowaniem biegaczy. Pula 2500 pakietów startowych wyczerpała się w niecałą dobę!

W środę, godzinę po uruchomieniu rejestracji na liście zgłoszonych było 1170 osób, z czego aż 882 uiściło opłatę startową. Po czterech godzinach organizatorzy poinformowali, że zapisanych jest 2028 biegaczy, a 1480 opłaciło start. Ostatecznie już pierwszego dnia limit uczestników został wyczerpany.

– Nie byliśmy przygotowani na tak szybkie zapisy. Dlatego podejmiemy pewne decyzje – informuje Marek Małecki dyrektor półmaratonu. – Zawsze było duże zainteresowanie półmaratonem w Grodzisku. W ubiegłym roku wydawało nam się, że zapisy trwają krótko, a trwały miesiąc. Myślę, że na tegoroczną sytuację wpłynęła dobra opinia o biegu. Staramy się trzymać wysoki poziom organizacyjny zawodów. Mamy stałych zwolenników. Są też osoby, które przyjeżdżają dzięki tej dobrej ocenie. Cieszymy się tym bardziej, że generalnie panuje tendencja spadkowa – cieszy się organizator.

O szczegółach „pewnych decyzji” nie chce jeszcze mówić, ale potwierdza, że nie jest rozważane zwiększenie puli pakietów. Szanse startu będą miały jeszcze osoby, które zarejestrowały się do biegu, ale nie zdążyły uiścić opłaty, bądź ich przelewy nie zostały zaksięgowane. W sumie do biegu zgłosiło się blisko 2900 osób. 

– Te osoby, które wpłacą pieniądze, a ich opłata dotrze do nas do poniedziałku, zostaną umieszczone na liście startowej. Nie ma jednak już możliwości zapisywania się. Na liście startowej może być więc ostatecznie 2700 osób. Nie myślimy o zwiększeniu limitu z kilku względów. Ogranicza nas trochę grodziski rynek, który ma pewną pojemność. Nie chcemy przenosić miejsca startu i mety, bo biegaczom dobrze się ono kojarzy. Pewnie pobiegło by tu i 5000 uczestników, ale na razie nie myślimy o tym – wskazuje nasz rozmówca.

11. Hunters Grodziski Półmaraton „Słowaka” odbędzie się 11 czerwca. Start o godzinie 9. W zeszłym roku zmagania ukończyła rekordowa liczba 2367 osób. Zwyciężył Ukrainiec Andrzej Starzinskij (1:09:09). Tuż za nim był najlepszy z Polaków Bartosz Majorczyk (1:10:52). Wśród Pań najlepsza okazała się Patrycja Talar (1:19:45).

Impreza zaliczana jest do Ligi Festiwali Biegowego w klasyfikacji „ Najlepszy Maratończyk”. Finał rywalizacji odbędzie się w dniach od 8 do 10 września w Krynicy – Zdroju.

RZ


Torus Triathlon In da House dla Formeli Łagownik

$
0
0

Były emocje, walka do samego końca, a także sportowa złość. W sobotę w Alchemii w Gdańsku odbyły się zawody Torus Triathlon In Da House, trzecia już edycja wyjątkowej rywalizacji triathlonistów – zimą i w całości pod dachem. W tym roku, oprócz indywidualnych kategorii walczyły ze sobą firmowe sztafety. Impreza wsparła program BadaBada fundacji Synapsis.

 – To już trzecia edycja zawodów, które – co ogromnie cieszy – przyciągają coraz więcej sympatyków triathlonu. Zawodnicy prezentowali różny poziom, różne też mieli cele, ale o to właśnie chodzi – sport i aktywność fizyczna są dla wszystkich. Oprócz dobrej zabawy była też walka o wynik, co widać było szczególnie w grupie PRO, czyli zawodowców. Bardzo się cieszę, że udało się też wesprzeć program BadaBada, czesnego wykrywania autyzmu u dzieci i zwrócić uwagę na ten ważny temat – powiedziała Monika Brzozowska z firmy Torus, organizatora zawodów, która razem ze współpracownikami startowała w wyścigu sztafetowym.
 
Biurowiec możliwości

Niektórzy tylko dla zabawy, część dla zdrowia lub sprawdzenia formy, ale byli też tacy, którzy ścigali się na poważnie, walcząc o każdą sekundę i – dosłownie – do końca swoich sił. Zawody Torus Triathlon In Da House, których trzecia edycja odbyła się w ostatnią sobotę w wielofunkcyjnym kompleksie Alchemia w Gdańsku po raz kolejny zachwyciły – zawodników, kibiców, a nawet organizatorów.

– Tegoroczna edycja Torus Triathlon In Da House przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Niesamowita rywalizacja, walka o każdą sekundę i porywający doping. Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że to nie tylko najlepsze indoorowe zawody triathlonowe w Polsce, to jest najlepsza tego typu impreza na świecie – komentowała Iwona Guzowska, dyrektor sportowy TTIDH 2017.

W tym roku łącznie (indywidualnie i w sztafetach) wystartowało 126 zawodników, co stanowi rekord imprezy. Rywalizacja toczyła się na sprinterskim dystansie (750 metrów do przepłynięcia w basenie, 20 km do przejechania na rowerze wpiętym w trenażer i 5 km do przebiegnięcia na bieżni elektrycznej). Ogromne emocje towarzyszyły startowi każdej z ośmiu grup zawodników, a prowadzenie potrafiło się wielokrotnie zmieniać w trakcie rywalizacji.

W kategorii PRO mężczyzn zwyciężył Daniel Formela (1:03:09), a wśród kobiet triumfowała Marta Łagownik (1:11:56). Rywalizację sztafet wygrała ekipa Tiger GYM (1:07:30), przed Siemens i przyjaciele (1:09:05) oraz Torus Squad (1:09:27).

– Startowałem we wszystkich trzech edycjach tych zawodów i za każdym było to niesamowite przeżycie. Widać, że ta impreza się rozwija, z roku na rok jest jeszcze lepiej dopięta organizacyjnie, rośnie też poziom sportowy. Mam nadzieję, że w przyszłym roku też będę tutaj startować – mówił jeden z uczestników TTIDH 2017.

Charytatywne sztafety

Biorąc udział w imprezie można było wesprzeć cel charytatywny – w tym roku był to program BadaBada fundacji Synapsis polegający na wczesnym wykrywaniu autyzmu u dzieci. Na ten cel został przeznaczony cały dochód z wpłat za pakiety startowe dokonywane przez zespoły firmowe. Przedstawiciele fundacji, którzy brali też aktywny udział w zawodach (rywalizowali w zmaganiach sztafet) w trakcie trwania imprezy wielokrotnie przybliżali charakter programu, który rozwijają oraz zakres jego działań. Łącznie zabrano na ten cel blisko 10 tys. zł..

Pełne wyniki zawodów - TUTAJ

źródło: Torus Triathlon 



Sto dni do ENEA 5150 Warsaw Triathlon

$
0
0

W czwartek 2 marca na Placu Defilad, obok Pałacu Kultury i Nauki, został uroczyście odsłonięty zegar, który będzie odliczał ostatnie 100 dni do Enea 5150 Warsaw, międzynarodowych zawodów triathlonowych na licencji IRONMAN®.

11 czerwca odbędzie się druga edycja tych prestiżowych zawodów. Do stolicy przyjadą miłośnicy triathlonu z kilkudziesięciu krajów świata, by zmierzyć się z dystansem olimpijskim. Do pokonania będą mieli 1,5 km pływania, 40 km jazdy na rowerze i 10 km biegu.

Część pływacka zostanie rozegrana nad Zalewem Zegrzyńskim. Następnie uczestnicy zawodów przejadą rowerami do centrum Warszawy. Na Placu Teatralnym zsiądą z rowerów, a ostatni etap rywalizacji odbędzie się w pięknej scenerii Krakowskiego Przedmieścia i ulicy Karowej. Meta, jak przed rokiem, przy Teatrze Wielkim – Operze Narodowej.

Warszawę, podobnie jak uczestników zmagań triathlonowych, można scharakteryzować słowami – dynamiczna, wszechstronna, wytrwała. Bardzo się cieszę, że organizatorzy Enea 5150 Warsaw dostrzegli ten potencjał i po raz kolejny zdecydowali się przeprowadzić zawody w stolicy. To dla nas niemałe wyróżnienie znaleźć się wśród miast gospodarzy tych najbardziej prestiżowych zawodów triathlonowych na świecie – mówi Renata Kaznowska, wiceprezydent m.st. Warszawy.

Podekscytowania zbliżającymi się zawodami Enea 5150 Warsaw nie kryje też Michał Drelich, dyrektor zarządzający agencji Sport Evolution.

- Mam wrażenie, że jeszcze nie opadły do końca emocje po pierwszej edycji, a my już odliczamy 100 dni do kolejnej. W tym roku zawody odbędą się w dniach 10-11 czerwca, a w programie imprezy są także sztafety triathlonowe dla 3-osobowych drużyn oraz aquathlon dla dzieci na licencji IRONKIDS® – mówi Michał Drelich. – Zegar, który dziś uruchomiliśmy, będzie przypominał nam organizatorom, ale także wszystkim warszawiakom o tym wydarzeniu. Jestem przekonany, że dla wielu triathlonistów stanie się on także atrakcją turystyczną, przy której będą robić sobie zdjęcia – dodaje.

IRONMAN® to największy cykl zawodów triathlonowych na świecie obecny w ponad 50 państwach. Co roku 300 tysięcy sportowców ze 180 krajów świata udowadnia, że nie ma rzeczy niemożliwych (Anything is possible – to hasło, które przyświeca zawodom IRONMAN na całym świecie). W Polsce odbywają się dwie imprezy na licencji World Triathlon Corporation – Enea 5150 Warsaw oraz Enea IRONMAN 70.3 Gdynia powered by Herbalife.

mat. pras.


Elita półmaratonu w Pradze - Polak wśród gwiazd!

$
0
0

Amerykanin Galen Rupp, Etiopczyk Tamirat Tola, Włoch Daniele Meucci oraz Polak Arkadiusz Gardzielewski. To tylko część zawodników, którzy znaleźli się w elicie tegorocznego Sortisimo Prague Half-Marathon rozgrywanego w stolicy Czech.

Jednym z lepszych rekordów życiowych w anonsowanej stawce legitymuje się Kenijczyk Barselius Kipyego. Biegacz w zeszłym zwyciężył półmaraton rozgrywany w Czechach - Mattoni Usti nad Labem ustanawiając rekord życiowy 59:15. O sekundę szybciej w swojej karierze biegał inny Kenijczyk Leonard Komon - wielokrotny medalistka przełajowych mistrzostw świata, w tym drużynowo z Bydgoszczy z 2010 roku. W sumie czterech zawodników zawodników którzy wystartują w Czechach posiada rekordy życiowe poniżej 60 minut. W tej grupie są jeszcze Kenijczycy Geoffery Yegon (59:44) i Vincent Yator ( 59:55).

Do najbardziej utytułowanych zawodników należą: Etiopczyk Tamirat Tola - brązowy medalistka z Rio de Janeiro w biegu na 10 000 m, który w półmaratonie legitymuje się czasem 1:00:06,

Amerykanin Galen Rupp wicemistrz olimpijski z Londynu w biegu na 10 000m, oraz brązowy medalistka olimpijski z Rio w maratonie. Podopieczny trenera Alberto Salazara legitymuje się rekordem życiowym 1:00:30 w półmaratonie i być może w Pradze pokusi się o pobicie rekordu USA na tym dystansie (59:43 - red). Już wcześniej miał podjąć taką próbę w Houston, ale zrezygnował ze startu.

Swojej szansy na wysokie miejsce będzie szukał też Włoch Daniele Meucci, który jest mistrzem Europy w maratonie z 2014 roku. W półmaratonie legitymuje się czasem 1:01:06 .

Arkadiusz Gardzielewski legitymuje się rekordem życiowym wynoszącym 1:03:30. Do stolicy Czech przyjeżdża głodny rewanżu po zeszłorocznym, niezbyt udanym starcie. Wówczas biegacz Ślaska Wrocław był 22. z rezultatem 1:07:22. Start w Sortisimo Prague Half-Marathon będzie dla Arkadiusza jednym ze sprawdzianów przed Wojskowymi Mistrzostwami Świata, które odbędą się 28 maja w Ottawie.

Wśród pań ubiegłoroczne zwycięstwo będzie chciała obronić Kenijka Violah Jepchumba, której rekord życiowy 1:05:51 jest równocześnie rekordem trasy. Tytuł będzie chciała jej odebrać rekordzistka świata w półmaratonie, rodaczka Peres Jepchirchir, której życiowy wynik 1:05:06.

Trzecią Kenijką w elicie biegu jest Joyciline Jepkosgei, której rekord życiowy to 1:06:08.

Dominację Kenijek będzie chciała przerwać Etiopka Worknesh Degefa, której rekord życiowy wynosi 1:06:14. Dodatkowo zawodniczka już raz w 2014 wygrywała półmaraton w Pradze.

Na wysokie miejsca wśród Europejek szanse ma Eva Vrabcova - czeska biegaczka narciarska, która legitymuje się wynikiem 1:11:06.

Przypomnijmy, że rok temu w stolicy Czech Katarzyna Kowalska ustanowiła rekord Polski w półmaratonie z wynikiem 1:10:06 co dało jej siódme miejsce.

Sortisimo Prague Half-Marathon zaplanowano na sobotę 1 kwietnia. Start o godzinie 10. Pobiegnie maksymalnie 11,5 tys. osób.

RZ


Kraków: W piżamach dla Małych serc. Przyłącz się!

$
0
0

Za nieco ponad dwa tygodnie, 19 marca, pobiegnę w 14. Krakowskim Półmaratonie Marzanny. Do medalu i wyniku na mecie chcę dołożyć coś jeszcze. Coś dużo bardziej cennego. Zdrowie dzieci - pisze Łukasz Głód, który ma wartościowy plan na krakowski start. 

Na pomysł wpadła grupa krakowskich studentów, a Łukasz jest jedną z osób, które się do niej przyłączyły.

- Jeśli uda nam się zebrać kwotę 3000 złotych dla Fundacji Kardiologicznej Schola Cordis, przebiegniemy pełny dystans Marzanny w piżamie. W ten sposób chcemy pomóc w realizacji marzenia o nowoczesnej klinice, w której dzieci z wrodzonymi wadami serca będą odzyskiwać zdrowie - wyjaśnia biegacz.  

- Pobiegnę, by dać przykład innym, że warto pomagać. Że pomoc bliźniemu określa człowieczeństwo - podkreśla. 

- Ta akcja jest otwarta i każdy może pobiec z nami - zachęca Pan Łukasz. 

Profil akcji w serwisie PolakPotrafi.pl: TUTAJ

14. Półmaraton Marzanny w festiwalowym KALENDARZU IMPREZ.

red.


Angelika Cichocka doceniona za udany sezon

$
0
0

Angelika Cichocka laureatką „Pomorskich Sztormów”. Prestiżowy plebiscyt organizowany jest przez Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego i Gazetę Wyborczą Trójmiasto.

Zespół Trzy Korony śpiewał kiedyś „10 w skali skali Beauforta”. Dziesięć było też statuetek, które czekały na zwycięzców w takich kategoriach jak sport, biznes, kultura oraz Pomorska EuroInspiracja. Kapituła złożona z dziennikarzy oraz ekspertów ogłosiła nominacje. Czytelnicy mogli mogli głosować na faworytów drogą internetową oraz na kuponach publikowanych w gazecie.

Decyzją czytelników tytuł Sportowca Roku przypadł właśnie Angelice Cichockiej. W 2016 r. zawodniczka SKLA Sopot została Mistrzynią Europy w biegu na 1500m. W Sztokholmie wygrała też zawody w ramach Diamentowej Ligi na tym dystansie. Miała najlepszy wynik na świecie na dystansie 1000m. Poprawiła rekordy życiowa na 800m i na milę.

W Rio de Janeiro Angelika Cichocka zadebiutowała na Igrzyskach Olimpijskich. Na 1500 i 3000m dotarła do półfinałów, choć zmagała się z problemami zdrowotnymi. Dodajmy, że biegaczka była jedyną nominowaną lekkoatletką wśród dziesięciu sportowców.

Sportowym Odkryciem Roku wybrano Klaudię Maruszewską (Jantar Ustka), która w Bydgoszczy została mistrzynią świata juniorów w rzucie oszczepem. Natomiast Sztorm w kategorii Drużyna Rok powędrował w ręce piłkarzy Lechii Gdańsk.

W każdej dziedzinie obradowały już kapituły złożone z dziennikarzy „Wyborczej”, przedstawicieli Urzędu Marszałkowskiego oraz niezależnych ekspertów. Kapituły wyłoniły po 10 nominacji we wszystkich kategoriach. Te same kapituły wybiorą też laureatów w kategoriach: Firma Roku i Młoda Firma Roku, Człowiek Roku i kulturalne Odkrycie Roku oraz Drużyna Roku i sportowe Odkrycie Roku.

RZ


Zostań wolontariuszem 3. Gdańsk Maratonu

$
0
0

3. Gdańsk Maraton, jak każda duża impreza biegowa nie może się odbyć bez wsparcia wolontariuszy.

Organizatorzy potrzebują naszej pomocy w strefach:

Biuro zawodów– to miejsce dla uczestników maratonu w którym odbierają pakiety startowe. Działanie to wymaga odpowiedniej organizacji pracy, żeby każdy biegacz otrzymał swój pakiet.

Depozyty– to miejsce dla biegaczy, w którym zostawiają swoje rzeczy osobiste na czas biegu. Wolontariusze działający w depozytach mają za zadanie przyjmować rzeczy od biegaczy oraz sprawnie je wydawać w miarę, jak kolejni biegacze będą kończyli bieg. Działanie to wymaga odpowiedzialności i odpowiedniej organizacji pracy – rzeczy są oznaczone numerami startowymi biegaczy i do wolontariuszy należy sprawne ich przyjmowanie oraz wydawanie. Wolontariusze dbają także o to, żeby każdy biegacz otrzymał swoje własne rzeczy.

Start/Meta– wolontariusze obsługi startu i mety pomagają w przygotowaniu i sprawnej organizacji startu, oraz obsługują biegaczy po przekroczeniu mety. Do zadań Wolontariuszy należy między innymi oddzielanie stref startowych – miejsc, z których startują osoby, które chcą skończyć bieg w określonym czasie, a następnie wypuszczanie biegaczy z określonej strefy. Dzięki temu zawodnicy wolniejsi nie przeszkadzają osobom biegnącym szybciej. Wolontariusze będą przygotowywać i podawać napoje izotoniczne oraz wodę, a następnie wręczać pamiątkowe medale wszystkim,którzy ukończą bieg.

Strefa zmian sztafety - wsparcie organizatora w 3 strefach zmian sztafet. Wolontariusze przygotowują małe punkty odżywcze.

Szczegółowe informacje o zasadach i rekrutacji można znaleźć TUTAJ.

3. Gdańsk Maraton zaplanowano na 9 kwietnia. Trasa biegu poprowadzi przez najbardziej charakterystyczne i atrakcyjne lokalizacje na mapie Gdańska. Start i meta będą umiejscowione w hali targowej AMBEREXPO przy ul. Żaglowej 11. Na 42. kilometrach trasy znajdzie się w sumie 14 punktów odżywczych i wodnych.

3. Gdańsk Maraton w festiwalowym KALENDARZU IMPREZ.

źródło: 3. Gdańsk Maraton


Ironman z duchem czasu. Uważaj, bo cię zdyskwalifikują

$
0
0

Od 1 marca obowiązują nowe zasady rywalizacji w imprezach pod marką Ironman. Zawody mają być jeszcze bezpieczniejsze dla zawodników i atrakcyjniejsze dla kibiców. Organizatorzy bedą walczyć z dopingiem technologicznym.

Organizatorzy Ironman bedą kontrolować rowery uczestników pod kątem niedozwolonego wspomagania. Na cenzurowanym są przede wszystkim wszelkiej maści silniki i silniczki, coraz częściej montowane przez oszustów w ramach czy kołach. Działania uzgodniono z Międzynarodową Unią Kolarską UCI, która sama bedzie też pomagać Ironman w eliminowaniu dopingu technologicznego, coraz śmielej wkraczającego w świata kolarstwa i dyscyplin pokrewnych. 

W porozumieniu z Międzynarodową Federacją Triathlonu ITU, Ironman zezwoli na stosowanie hamulców tarczowych. Z udogodnienia, zwiększającego niewiatplgwie bezpieczeństwo zawodników, komfort użytkowania rowerów a także ich wytrzymałość, bedzie można korzystać na wszystkich imprezach Ironman i 70.3. 

Podążając z duchem czasu Ironman dopuszcza także używanie telefonów komórkowych w czasie rywalizacji. Nie tylko do monitoringu aktywności przez dedykowane aplikacje, ale też do bardziej typowych zastosowań. Jednocześnie zastrzeżono, że nadużywanie słuchawki i "rozpraszające maniery" zawodnika w tym obszarze - np. inicjowanie i przyjmowanie połączeń, korespondencji SMS, relacjonowanie "na żywo" rywalizacji w mediach społecznościowych, robienie zdjęć czy słuchanie muzyki z telefonu - będą podstawą do nałożenia kary dyskwalifikacji. 

Inne zmiany dotyczą żółtych kartek (od teraz przymusowe zatrzymanie na czas 1 minuty), ubioru zawodnika (zakazane jest bieganie półnago, zamek koszulki montowany na froncie może być odsunięty maksymalnie do lini piesi) czy rywalizacji osób niepełnosprawnych (zawodnik i przewodnik muszą być tej samej płci).

Wciąż zakazany jest drafting (bieganie i jazda rowerem na plecach rywala) czy używanie zdalnej łączności w czasie rywalizacji. 

Szczegółowy regulamin rywalizacji w imprezach marki Ironman dostępny jest TUTAJ.

red.

źródło: Ironman.com


ITU World Triathlon Series w polskiej telewizji!

$
0
0

Telewizja Polska S.A. nabyła prawa do emisji na żywo imprez serii ITU World Triathlon Series. Zawody pokaże TVP Sport. Relacja dostępna będzie też na stronie internetowej stacji. Pierwsza relacja już 7 marca.

ITU World Triathlon Series obejmuje dziewięć wydarzeń, odbywających się od marca do września. Cykl gromadzi czołowych zawodników świata. Początek już w ten weekend w Abu Dabi, a następnie zawody będą rozgrywane w Gold Coast (8-9 kwietnia), Jokohamie (13-14 maja), Leeds (10-11 czerwca), Hamburgu (15-16 lipca), Edmonton (28-29 lipca), Montrealu (5-6 sierpnia), Sztokholmie (26-27 sierpnia) a finał w Rotterdamie (14-17 września).

Oprócz transmisji TVP Sport nabyła także prawa do magazynu ITU (Międzynarodowej Federacji Triathlonu). 15 odcinków 52-minutowego programu będzie emitowanych na antenie kanału sportowego Telewizji Polskiej. Będą także dostępne na stronie sport.tvp.pl.

Transmisje i magazyn skomentują: Piotr Dębowski i Piotr Sobczyński.

Pierwsze transmisje: 

7 marca (wtorek) - ITU WTS Abu Dabi    - TVP Sport, sport.tvp.pl    godz. 21:05
11 kwietnia (wtorek) - ITU WTS Gold Coast - TVP Sport, sport.tvp.pl    godz. 21:10

źródło: Centrum Informacji TVP



2. Dziesiątka Babicka zwiększa pulę pakietów. Zapisy wznowione

$
0
0

Nie 600, a maksymalnie 700 osób stanie na starcie 2. Dziesiątki Babickiej. Organizatorzy imprezy wsłuchali się w głoś biegaczy.

- Z uwagi na wyczerpanie limitu wolnych miejsc, a jednocześnie bardzo duże zainteresowanie 2. Dziesiątką Babicką, postanowiliśmy zwiększyć limit uczestników do 700 osób. Oznacza to, że nasz bieg stanie się największym wydarzeniem sportowym Powiatu Warszawskiego Zachodniego! - infomrują gospodarze imprezy.

Jak wyjaśnił Radosław Karpiński, Dyrektor Biegu Dziesiątka Babicka – „ze strony biegaczy otrzymaliśmy sygnał, iż pomimo osiągnięcia na liście startowej limitu uczestników, nadal jest wiele osób które chciałyby się zapisać. Po wspólnych wewnętrznych uzgodnieniach ustaliliśmy, że zwiększymy liczbę miejsc do 700”.

- Duże zainteresowanie biegiem 2. Dziesiątka Babicka bardzo nas cieszy, ponieważ oznacza to, że impreza została w zeszłym roku dobrze odebrana przez biegaczy, a zapotrzebowanie na projekty sportowe w Gminie Stare Babice i okolicach rośnie – powiedział Jarosław Płóciennik, Kierownik Gminnego Ośrodka Sportu i Rekreacji Stare Babice.

Wpisowe, płatne online do 2 kwietnia wynosi 50 zł. Rejestracja została ponownie uruchomiona pod adresem www.bit.ly/DziesiatkaBabicka.

Cały czas prowadzone są także zapisy do biegów dziecięcych „Młode Babice Biegają”, czyli zawodów dla dzieci ze szkół podstawowych i młodzieży gimnazjalnej.

2. Dziesiątka Babicka odbędzie się w sobotę 8 kwietnia. Więcej w KALENDARZU IMPREZ.

red. / org.


HME dzień I: Sesja poranna udana dla Polaków, choć nie wszystkich. Zacięte boje o finały

$
0
0

W Belgradzie wystartowały 34. Halowe Mistrzostwa Europy w Lekkiej Atletyce. Za nami sesja poranna. Część zawodników zwraca uwagę na nie najlepszą bieżnię, warunki rywalizacji są jednak równe dla wszystkich.

SESJA PORANNA

400m w komplecie

Do półfinałów w biegach na 400m awansowały w komplecie trzy nasze reprezentantki. Justyna Święty zwyciężyła swój bieg eliminacyjny z wynikiem 53.76. Pod koniec biegu naszą reprezentantkę z rytmu wybiła walka bark w bark z Ukrainką Olhą Bibik, a tuż za metą Polka obawiała się protestów. Ponieważ Ukrainka również awansowała do kolejnej fazy, wszystko rozeszło się po kościach.

Także bezpośredni awans wywalczyła Małgorzata Hołub, która zajęła w swoim biegu drugie miejsce z czasem 53.56. Bieg zwyciężyła Brytyjka Eilidh Doyle z rezultatem 53.28. Dzięki czasowi do dalszej fazy awansowała Iga Baumgart, która w swoim biegu eliminacyjnym była trzecia uzyskując taki sam wynik jak druga na mecie Słowaczka Iveta Putalova - 53.52. Polka wpuściła rywalkę przed siebie na ostatniej prostej.

O pechu może mówić Denisa Rosolova, która w ferworze walki została podcięta przez jedną z rywalek. Czeszka broniła swojej pozycji na jednym z wiraży. Ostatecznie w ekwilibrystyczny i zapewne bolesny sposób znalazła się poza torem, przy okazji uderzając w stojący obok głośnik. Potrzebna była interwencja lekarzy. Ostatecznie zdyskwalifikowana została Francuska Floria Guei, która wygrała tę serię biegu na 400m, a wcześniej przyczyniła się do upadku Czeszki.

Wśród mężczyzn do półfinału biegów na 400m awansował Rafał Omelko. Brązowy medalista halowych mistrzostw Europy z 2015 roku na tym dystansie, zmagania w swojej serii ukończył na drugim miejscu z wynikiem 46.97. Bieg wygrał Hiszpan Lucas Bua z czasem 46.72. Po zsumowaniu wyników nasz reprezentant uzyskał czwarty rezultat. Najlepszy w eliminacjach był Duńczyk Benjamin Lobo Vedel z rekordem życiowym 46.65.

800m, czyli pół na pół

Po profesorsku swój bieg eliminacyjny rozegrał Adam Kszczot. Dwukrotny halowy mistrz Europy w Belgradzie może zdobyć swój trzeci tytuł. Uczynił już ku temu pierwszy krok. Dwa okrążenia biegł spokojnie w tylu stawki. Jak sam przyznawał w wywiadzie dla TVP Sport, na kolejnych okrążeniach okrążeniu wcale nie przyspieszał, tylko trzymał swoje tempo mijając rywali. Widział, że to przeciwnicy zaczęli zbyt mocno. Zawodnik RKS Łódź wygrał z bezpieczną przewagą uzyskując czas 1:48.37. Po zsumowaniu wyników był to piąty czas kwalifikacji. Najlepszy w pierwszej serii okazał się Szwed Andreas Kramer, który ustanowił swój nowy rekord życiowy wynoszący 1:46.86.

Trzecie miejsce w swojej serii zajął najmłodszy w naszej reprezentacji 19-letni Mateusz Borkowski, który uzyskał wynik 1:50.08. Już początek biegu w wykonaniu całej grupy był bardzo nerwowy. Starsi zawodnicy najwidoczniej chcieli sprawdzić młodszego kolegę w delikatnej walce na łokcie. Klubowy kolega Kszczota nie dał się przestraszyć i wyszedł na drugie miejsce. Przez większość dystansu próbował wyprzedzić prowadzącego Bośniaka Amela Tukę, jednak cały czas nadkładać musiał dystansu biegnąć po drugim torze. Wszystko to wykorzystał Czech Jan Kubista, który zachował najwięcej sił i wyprzedził Polaka oraz Bośniaka wy grając z czasem 1:49.21. Do półfinału z tej serii awansowali Czech i Bośniak. Półfinały rozegrane zostaną w sobotę o 19:25.

Za mało na płotki

W biegu eliminacyjnym na 60m ppł Karolina Kołeczek zajęła w swojej serii piąte miejsce, z wynikiem 8.28. Polka miała bardzo dobrą reakcję startową, ale z każdym kolejnym płotkiem rywalki uciekały. Bezpośredni awans uzyskiwały dwie pierwsze zawodniczki. Po południu swoje eliminacje rozpocznie Damian Czykier.

3000m jednak bez Polek

W biegu na tym dystansie możliwy był start Sofii Ennaoui. Ostatecznie zobaczymy ją w biegu na 1500m. Zawodniczka MKL Szczecin legitymuje się czwartym czasem na europejskich listach i ma duże szanse na medal. Przypomnijmy, że minimum na dystansach 1500 i 3000 m wypełnione miała też Renata Pliś, ale uraz wyeliminował Polkę z Halowych Mistrzostw Europy.

Najlepszy czas półfinałów w biegu na 3000m pań uzyskała Kenijka biegająca w barwach Turcji - Yasemin Can 8:52.33, co jest jej rekordem życiowym. Do finału dzięki wynikowi 8:55.56 awansowała Laura Muir, rekordzistka Europy w biegu na 3000 m. Brytyjka startować będzie jeszcze dziś w bieg na 1500m.

SESJA WIECZORNA

Sesja wieczorna rusza o 16:30. Bezpośrednia transmisja w TVP Sport.

RZ

fot. TVP Sport


A imię jego czterdzieści i cztery – Legends Trail wystartował

$
0
0

Punktualnie o 18:00 w piątek z ardeńskiej miejscowości Achouffe po raz drugi wyruszył Legends Trail. Około 70 uczestników morderczego 250-kilometrowego ultramaratonu tym razem mogą liczyć na nieco łagodniejsze warunki. Prawie na pewno nie spadnie śnieg. Błota na trasie też jest zdecydowanie mniej. Zapowiadane opady deszczu prawdopodobnie będą tylko przelotne. Napieraczy czekają jednak trzy zimne noce, a taki dystans nigdy nie będzie bułeczką z masłem.

Relacjonuje Kamil Weinberg, wolontariusz imprezy

„Wróciliśmy wyrównać rachunki.” „Czas skończyć niedokończoną robotę”. Takie zdania często dało się słyszeć na starcie, gdyż powróciło wielu spośród zawodników, którym nie powiodło się przed rokiem. Wiele osób jednak jest tu po raz pierwszy, a są także i ubiegłoroczni finiszerzy, którzy jeszcze nie mają dosyć.

Do tych ostatnich należy jedyna kobieta, która ukończyła pierwszy Legends Trail – Holenderka Paula Ijzerman, której nazwisko znaczy – nomen omen – człowiek z żelaza. – Dociągnę do pierwszego punktu i zobaczę, co dalej – powiedziała skromnie Paula przed startem. Zapytana czy biegnie wobec tego bez presji, odpowiedziała jednak, że ciśnienie jest jeszcze większe, ponieważ już wie, że da się to skończyć, i w pewnym sensie musi to znowu zrobić.

– Będę zadowolony, jak skończę – stwierdził Joris Jacobs, drugi przed rokiem, nie obiecując walki o zwycięstwo. Belg jednak w chwili obecnej (piątek późny wieczór) napiera w czołówce wzdłuż rzeki Ourthe w drodze do pierwszego punktu kontrolnego.

Wyrównać rachunki wróciła Amerykanka Sarah Johnson, której tym razem towarzyszy małżonek Buzz. Para jednak raczej nie przebędzie trasy razem, gdyż... Sarah jest zdecydowanie szybsza i bardziej doświadczona w tym duecie. Wszyscy żartują, że Buzz zostanie obiegany przez żonę – a on się zupełnie tym nie przejmuje i napiera swoim tempem.

Debiutantem jest Francuz Alexandre Oristil, którego znamy z zeszłorocznego chorwackiego biegu Velebit Ultra Trail. Przed wyruszeniem dumnie prezentował swój numer startowy 44, szczęśliwy dla niego, ponieważ z tym samym numerem ukończył inny ultramaraton. Zaciekawiło go bardzo, kiedy opowiedziałem mu o Mickiewiczu i Dziadach. Może proroctwo wieszcza dotyczy właśnie jego? Przynajmniej ma szansę zostać bohaterem Legends Trail!

W sobotę nad ranem pierwsi zawodnicy dotrą do punktu kontrolnego w Hotton około 75 kilometra. Ja właśnie tam udaje w roli kierowcy furgonetki z przepakami. Następne wiadomości z trasy Legends Trail – kiedy tylko się da...

Kamil Weinberg


NYC Marathon 2017: Rekordowa liczba chętnych

$
0
0

„To oficjalne. W listopadzie pobiegniesz 2017 TCS New York City Marathon wśród tysięcy biegaczy z całego świata” - taką wiadomość otrzymało 16 211 biegaczy z całego świata, którzy zostali wylosowani do udziału w listopadowym biegu. To więcej niż przed rokiem, ale nadal zdecydowanie za mało, by zaspokoić potrzeby maratończyków. Chętnych na niegwarantowane miejsca na liście startowej było 98 247, o 20 proc więcej niż przed rokiem.

Ci wylosowani, to zaledwie 17 proc wszystkich chętnych. Będą stanowili nieco ponad 30 proc wszystkich startujących w biegu. Reszta zagwarantowała sobie miejsca odpowiednimi wynikami i korzystając z innych rozwiązań regulaminowych, np. mając na koncie 9 ukończonych maratonów i jeden rok w roli wolontariusza.

5 listopada na starcie stanie ok. 50 000 biegaczy. W tej liczbie znajdą się również niewylosowani biegacze, o ile nawiążą współpracę z jedną z 350 organizacji charytatywnych. W ubiegłym roku z tej możliwości skorzystało 9 000 maratończyków. Charytatywni biegacze zrzeszeni i organizujący prywatne zbiórki razem zebrali 36,1 mln.dolarów.

Rekordowy pod względem frekwencji był 2016 r, kiedy do mety dotarło 51 388 biegaczy. Poprzednia edycja zapisała się również w historii biegu najmłodszym w historii zwycięzcą. Edycja 2017 ma przynieść przełom w kwestii działań antydopingowych. Testy będą przechodzili nie tylko wszyscy zawodnicy z elity, ale też losowo wybierani biegacze - amatorzy.

TCS New York City Marathon 2017 będzie również 26 i zarazem ostatnim maratonem w karierze Meba Keflezighiego. Z tej okazji zwycięzca z 2009 ogłosił konkurs dla niewylosowanych. Spośród kandydatów opisujących powody, dla jakich powinni w tym biegu pobiec, Keflezighi wybierze jednego szczęśliwca, który weźmie udział w biegu i otrzyma dodatkowo vouchery lotnicze.

IB


Blisko 2 tys. osób z Koroną Półmaratonów

$
0
0

Polskie Stowarzyszenie Biegów zaprezentowało statystyki Korony, w której znalazły się biegu w Warszawie, Poznaniu, Krakowie czy Sobótce. Aby otrzymać wyróżnienie, należało ukończyć minimum pięć z dziesięciu półmaratonów

Do 23 lutego o nadanie wyróżnienia wystąpiło do PSB 1943 osoby, w tym równo 600 kobiet. Co ciekawe, wśród zgłoszeń do Korony były i takie z zagranicy - Niemiec, Ukrainy i Francji.

Najwięcej osób wybierało PKO Nocny Wrocław Półmaraton, nieco mniej – PKO Poznań Półmaraton. Najmniej – PKO Białystok Półmaraton.

1. Sobótka - 858 zgłoszeń 
2. Warszawa - 871
3. Poznań - 1407
4. Białystok - 395
5. Grodzisk Wlkp. - 813
6. Wrocław - 1477
7. Wałbrzych - 898
8. Piła - 1066
9. Gniezno - 1192
10. Kraków - 1005

Niewątpliwą zaletą Korony Półmaratonów jest medal, który co rok jest inny. 

red.


Viewing all 13095 articles
Browse latest View live


<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>