Gediminas Grinius zeszłoroczną rywalizację w cyklu Ultra Trail World Tour zakończył na 3. miejscu. Tym razem ma szansę stanąć na wyższym miejscu podium, a nawet wygrać całą złożoną z 11 największych biegów na świecie serię!
Litwin wziął udział już w czterech biegach prestiżowej serii.
Zaczęło się od Transgrancarii. Na 125-kilometrowej trasie panowały trudne warunki. Mgła i wiatr utrudniały bieg i ograniczały widoczność. Chociaż obsada była bardzo mocna, z trasy schodzili kolejni zawodnicy. Z rywalizacji odpadł m.in. Anton Krupicka, Yang Long Fei i Iker Karrera. Gdy ich zabrakło, w grze liczył się już tylko Gediminas Grinius, który ukończył bieg z rekordowym czasem 14:23:37. Po tym wyczynie stał się mocnym kandydatem do podium UTWT. W tym samym biegu trzecie miejsce zajął Antoine Guillon. Francuz zajmuje obecnie drugie miejsce w rankingu.
Po Transgrancanarii Gediminas startował w Western States Endurance 100. Na szybkiej amerykańskiej trasie triumfował Rob Krar, ale litewski utramaratończyk w swoim debiucie zajął 4. miejsce.
W UTWT brane są pod uwagę trzy wyniki, w tym dwa najlepsze. Dlatego niezbyt udany start w UTMB nie zaważył na wysokiej pozycji w rankingu przed startem w UTMF. Ten zaś ułożył się dla Griniusa bardzo korzystnie. Od początku utrzymywał się w ścisłej czołówce, a gdy Didrik Hermansen wycofał się z biegu z powodu problemów zdrowotnych, a Arnoud Lejeune zgubił się na trasie, kolejne zwycięstwo w sezonie było już tylko formalnością.
Po tym starcie Grinius objął prowadzenie w rankingu, ale nic jeszcze nie jest przesądzone. Przed zawodnikami jeszcze jeden bieg - Diagonale des Fous. Guillon startował na Reunionie już kilka razy. Trzykrotnie zajmował w tym biegu drugie miejsce. Gediminas Grinius zeszłoroczną rywalizację w Diagonale des Fous zakończył na 4. miejscu. Guillon na 12. Jednak aby bronić swojej pozycji lidera, Litwin musi stanąć na starcie. W zeszłym roku niewiele brakowało, by problemy finansowe przekreśliły jego szansę na podium cyklu...
IB
fot. Piotr Dymus