Na początku roku japońskie lotnisko położone ok. 70 km od Tokio oddało do użytku nowy terminal, którego stylistyka nawiązywała do organizacji igrzysk w 2020 r. Jego niezwykłość polegała na tym, że został wyłożony gumowaną bieżnią lekkoatletyczną, która z jednej strony pełni funkcje użytkowe, obniżając koszty funkcjonowania lotniska, a z drugiej ma sportowy charakter i promuje ideę organizacji igrzysk.
Sprintem do odprawy. Bieżnia dobra dla nóg pasażerów
Taki sposób promocji igrzysk spodobał się także w Hamburgu, które może być gospodarzem olimpiady 4 lata po Tokio. W tej sprawie władze miasta słuchają jednak głosu mieszkańców i próbują ich do idei organizacji tak dużego i kosztownego przedsięwzięcia przekonać.
W tym celu ruchome schody na jednej ze stacji metra w Hamburgu zostały pomalowane w sposób do złudzenia przypominający tartanową bieżnię lekkoatletyczną. Bieżnia ma 4 tory i zaznaczoną linię startu. Jej długość wychodzi poza schody, przed którymi znajdują się wiraże.
Ponowne otwarcie schodów miało uroczystą oprawę. Do wsparcia projektu olimpiady zachęcały nie tylko władze miasta, ale również biegacz Ingo Schultz - Mistrz Europy (Monachium 2002) i Wicemistrz Świata (Edmonton 2001) na dystansie 400m. Był także olimpijczykiem, a przede wszystkim pochodzi z Hamburga.
Chociaż władze miasta podczas przemówienia kreśliły obraz Hamburga odwiedzanego przez tysiące sportowców i kibiców z całego świata, to miasto jest jednym z pięciu kandydatów do organizacji igrzysk w 2024 r i jego rola gospodarza nie jest jeszcze przesądzona. Wśród konkurentów jest także Rzym, Paryż, Budapeszt i Los-Angeles. Organizator igrzysk zostanie ogłoszony we wrześniu 2017 r.
IB