Wiadomo, kiedy się odbędzie i że będzie trwał cały tydzień, a jego uczestnicy będą mogli przebierać w nowościach. Jeszcze nie są ustalone wysokości wpisowego, powstają regulaminy, a przede wszystkim, nie jest jeszcze znana trasa oryginalnego Rzeźnika.
Organizatorzy wystąpili już o stosowne pozwolenia, ale nie wiadomo, jaka będzie decyzja dyrekcji Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Swoje stanowisko władze parku przedstawią do końca listopada. Biegaczom nie grozi więc powtórka sprzed roku, gdy do ostatniej chwili nie było wiadomo, którędy powiedzie trasa kultowej imprezy.
Tym, którym spodobało się startowanie nieco w ciemno, na pewno przypadnie do gustu pierwsza z nowości, którą przygotowali organizatorzy.
- Rzeźnik Enigma to taki bieg trochę z humorem traktujący nasze relacje z Parkiem i sytuację sprzed roku. Wtedy, jeszcze kilka godzin przez startem nie wiedzieliśmy, którędy pobiegniemy. Uczestnicy Rzeźnika Enigma w ogóle się tego nie dowiedzą. Wywieziemy ich w Bieszczady, nie mówiąc dokąd. Wystartują na trasie, której końca również nie będą znali - wyjaśnia Mirosław Bieniecki, dyrektor biegu.
Uczestnicy Rzeźnika Enigma będą mieli do pokonania ok 25 do 30 km, ale trasę będą poznawać dopiero podczas biegu. Od tej nowości, 10 czerwca rozpocznie się cała impreza.
- Rzeźnik odbywał się zawsze w piątek po Bożym Ciele, jednak niestety weekend tego święta został przez władze parku przeznaczony turystom. Musieliśmy więc pozmieniać daty i rozpoczynamy przed świętem. To wymusiło zmiany koncepcyjne i zagospodarowanie świątecznego weekendu biegami poprowadzonymi poza Bieszczadzkim Parkiem Narodowym - mówi kierownik rzeźnickiej imprezy.
Taką zmianą koncepcyjną jest przeniesienie biegu towarzyszącego Rzeźnikowi na wcześniejszy termin, a w efekcie w planie imprezy pojawiły się... aż dwa Rzeźniczki. Pierwszy z nich odbędzie się 11 czerwca podczas klasycznego Rzeźnika parami (80 km). Nowy Rzeźniczek będzie się nazywał Intro i powiedzie przez 22 km.
- To będzie krótsza wersja Rzeźniczka, ale jego klasyczne elementy: wyjazd kolejką, start ze stacji kolejki i powrót do Cisnej się nie zmienią - zapewnia nasz rozmówca.
Dotychczasowy Rzeźniczek odbędzie się na 27-kilometrowej trasie i będzie towarzyszył Rzeźnikowi Ultra. Ultramaratończycy też muszą poczekać na zatwierdzenie przebiegu tras, ale konwencja się nie zmieni.
Nie zmieni się również koncepcja Rzeźnika na Raty, chociaż jeszcze nie wiadomo, czy ostatni etap będzie przebiegał przez Park. Pewne jest jednak, że nie będzie już jedyny bieg etapowy w ofercie. Wśród nowości znalazł się bieg alpejski 3 x HON, którego uczestnicy trzykrotnie w ciągu jednego dnia, będą pokonywali trasę na górę (3,5 km + 0,7 km + 1,1 km).
Po jednym dniu przerwy na Boże Ciało, rozpocznie się rywalizacja na trasie maratonu nocnego, dziennego i Dwumaratonu.
- Można pobiec w dwóch lub tylko w jednym. Maraton nocny biegnie z Cisnej do Polańczyka, gdzie będzie baza zawodów, a dzienny maraton wraca z Polańczyka do Cisnej. Trasa nie jest jednak identyczna - dodaje Mirosław Bieniecki.
W przyszłym tygodniu ruszają zapisy te biegi Rzeźnika, których trasy nie przebiegają przez Bieszczadzki Park Narodowy.
Niebawem więcej.
IB
