W sobotę 4. czerwca w niemieckim Roding odbyły się Mistrzostwa Europy w Nordic Walking. Ponad dwudziestoosobowa reprezentacja kilku polskich czołowych klubów pokazała prawdziwą klasę. Nasi rodacy wrócili do kraju z 16 medalami a Polki okazały się najszybszymi zawodniczkami kontynentu! W pięknym stylu zwyciężyła Monika Nowrotek (Wesoły Borsuk Team) a deptała jej po piętach Mariola Pasikowska (Positive Energy).
Zawody były też drugim etapem Pucharu Europy, który rozpoczął się dwa tygodnie temu startem w Słowenii (o świetnym występie Polaków pisaliśmy tutaj). Niemcy byli też dodatkowo klasyfikowani w ramach 2. Internationale Deutsche Nordic Walking Meisterschaft.
Dla uczestników zawodów przygotowano trasę złożoną z trzech pętli poprowadzonych głównie w lesie, choć początek stanowił asfalt. Nie należała ona do łatwych, bo pierwszy kilometr prowadził pod górę. – Trasa, poza fragmentem asfaltu i wąskim gardłem na starcie, przypominała mój ulubiony typ: mocne podejście na początek i potem regeneracja na kolejnych kilometrach. Bajka! – oceniła mistrzyni Europy Monika Nowrotek.
Niemieccy sędziowie zostali rozmieszczeni wzdłuż trasy w taki sposób, by nie tracić ze sobą kontaktu wzrokowego i nie pozostawić żadnego jej fragmentu bez nadzoru. Towarzyszyli im sędziowie na rowerach, którzy przemieszczali się w stawce zawodników a liderzy wyścigu byli dodatkowo prowadzeni przez pilotów na rowerach.
Od początku prowadził faworyt Wolfgang Scholz, prowadzenia przez cały dystans nie oddała też Monika Nowrotek. – Powiem szczerze, nie spodziewałam się tak zaszczytnego tytułu – przyznała Monika. – Konkurencja była duża, największa rolę odegrała chyba chęć pokazania, że Polacy są godni podium, co udało się osiągnąć. To był mój pierwszy zagraniczny start, nie wiedziałam czego się spodziewać, jak nas przyjmą niemieccy sędziowie. Poza tym dawno nie szłam dystansu 10 km. Jeśli chodzi o samą organizację, to jestem pod wielkim wrażeniem. Pełen profesjonalizm godny Niemiec!
Było czym się zachwycać, bo niemieccy organizatorzy przygotowali piękną ceremonię dekoracji zwycięzców. W ogromnym namiocie rozstawiono stoły i ławy, ustawiono też imponującą scenę udekorowaną flagami wszystkich państw, z których przyjechali uczestnicy zawodów. Nazwiska wzywanych na podium wyświetlano jednocześnie na telebimie, kryształowe medale przynosiły na poduszkach asystentki w bawarskich strojach a burmistrz miasta dekorował zwycięzców. Dla każdej kategorii wiekowej zagrano hymn narodowy zwycięzcy. Mazurek Dąbrowskiego był tym najczęściej rozbrzmiewającym, poza hymnem gospodarzy.
– Mistrzostwa Europy w Roding to dla mnie spełnienie marzeń. Moich, ale i pewnie większości zawodników. Stanąć na podium to było wielkie marzenie, ale wygrać kategorię i usłyszeć Hymn Polski to uczucie nie do opisania słowami – mówił Łukasz Witczuk (EnergyLife Team) - Jestem dumny że mogłem reprezentować Polskę na ME wraz z innymi wspaniałymi zawodnikami. Zostaliśmy ciepło przyjęci, rywalizowaliśmy uczciwie i dobrze się bawiliśmy.
– Drugi etap Pucharu Europy. Czy warto pokonać 1400 km dla tych chwil? Warto! – deklarowała pełna pozytywnej energii Mariola Pasikowska. – W Polsce znam wszystkich rywali, obcy kraj to nowe wyzwanie, poprzeczka wyżej w spełnianiu własnych marzeń. Start w Roding dał mi wiarę, że mogę jeszcze lepiej i szybciej! Udało mi się wyprzedzić moje rywalki z podium open w Słowenii. Uplasowałam się na 2. miejscu ze stratą 46 sekund do zwyciężczyni Moniki Nowrotek. Jako Polki stanęłyśmy na podium, Mazurek Dąbrowskiego... serce rosło. Duma rozpiera, kiedy możesz reprezentować barwy swojego kraju. Atmosfera wśród nordikowców jest niepowtarzalna, Polacy wspierają się i kibicują nawzajem.
Nasi rodacy przywieźli z Roding aż 16 medali Mistrzostw Europy: 6 złotych (Monika Nowrotek. Mariola Pasikowska, Sylwia Pasińska-Skowron, Marzena Spychała, Łukasz Witczuk, Piotr Siwak), 4 srebrne (Katarzyna Skrycka, Nina Woronko-Zaczyńska, Piotr Wetoszka, Maciej Karasiński) oraz 6 brązowych (Katarzyna Marondel, Aleksandra Raczyńska, Marcin Hałas, Daniel Wojtasiński, Grzegorz Jenczelewski, Krzysztof Człapski).
KM