Rekordy Polski Pawła Fajdka w rzucie młotem i Joanny Jóźwik w biegu na 600m były ozdobą 61. Memoriału Janusza Kusocińskiego. Publiczność zelektryzowała też ostania konkurencja zawodów, czyli pojedynek na 800m Adama Kszczota i Marcina Lewandowskiego.
Mimo tropikalnych opałów panujących w Polsce poziom sportowy prezentowany podczas imprezy był całkiem wysoki. Najwyższe słowa uznania należą się naszemu młociarzowi Pawłowi Fajdkowi, który na stadionie w Szczecinie dwukrotnie poprawiał rekord Polski. Rzucając młotem na odległość 83.83m nie pozostawił rywalom żadnych złudzeń, kto obecnie jest najlepszy na świecie. Wystarczy powiedzieć , że na tegorocznych listach wyników Fajedek wyprzedza kolejnego zawodnika – Węgra Krisztiána Parsa o ponad 4 metry.
Doskonałą formę potwierdziła tez Anita Włodarczyk. Co prawda tym razem nie poprawiła rekordu świata, ale i tak jej rzuty – z tym najdłuższy na odległość 76.70 m - były poza zasięgiem rywalek.
Świetnie zaprezentowała się też Joanna Jóźwik. Jej czas - 1:25:04 - jest najlepszym w tym roku wynikiem na świecie i jednocześnie rekordem Polski. Jakie to będzie miało przełożenie na start na mistrzostwach świata w Pekinie na 800m czas pokaże. Optymiści twierdzą, że jest szansa na wynik 1:58:00.
Jak zwykle konkurencją memoriałową był bieg na 3000 metrów. Na tym dystansie w 1932 roku Janusz Kusociński ustanowił w Antwerpii – czasem 8:18.8 – rekord świata. Podczas tegorocznego memoriału poświęconemu naszemu wielkiemu mistrzowi najszybciej pobiegł Etiopczyk Seifu Tura - 7:56.22. Najlepszym z Polaków okazał się Krystian Zalewski, który wynikiem 7:58.58 poprawił rekord życiowy.
Podobnym osiągnięciem mogłaby się pochwalić Karolina Kołeczek, która w zwycięskim biegu na 100 metrów przez płotki uzyskała znakomity czas - 12,87 sek. Niestety naszej dwukrotnej medalistce mistrzostw Europy do lat 23 pomagał zbyt silny wiatr – 2,6 m/s.
Swoje konkurencje wygrywali w Szczecinie „starzy” mistrzowie: Piotr Małachowski (67.49 m) i Tomasz Majewski (20.69 m).
Na koniec zawodów zaprezentowali się też nasi eksportowi 800-tmetrowcy. I tym razem lepszy w bezpośrednim pojedynku okazał się Adam Kszczot 1:44.67. Marcin Lewandowski minął linię mety 0,3 s później.
MGEL