Quantcast
Channel: Świat Biega
Viewing all articles
Browse latest Browse all 13095

IAAF przesiąknięte korupcją - Raport WADA cz. II

$
0
0

Władze Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) doskonale zdawały sobie sprawę ze skali dopingu w Rosji – wynika z 89-stronicowego raportu przygotowanego przez Światową Agencję Antydopingową.

Raport powstały na zlecenie byłego prezydenta WADA Dicka Pounda i koncentruje się na korupcji wyższych urzędników IAAF i tuszowaniu przez skandali dopingowych.  - Jest coraz bardziej oczywiste, że znacznie więcej pracowników IAAF wiedziało o problemie, niż do tej pory uznawano – czytamy w dokumencie. - Jeśli więc krąg wiedzy był tak rozległy, dlaczego nic nie zrobiono?

Według autorów raportu odpowiedź na to pytanie jest prosta. - Nie było woli politycznej ze strony IAAF, by rzucić wyzwanie Rosji.

Podczas specjalnej konferencji prasowej w Monachium Dick Pound zdystansował się jednak od twierdzenia, by odpowiedzialność za skandal ponosił obecny szef Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych. - Nie znam nikogo lepszego niż Lord Coe – zauważył. Nie chcę, by niepowodzenia całej rady i braku właściwego zarządzania obciążały tylko jedną osobę - dodał. Według mojej ocena gdyby Lord Coe wiedział o korupcji coś by w tej sprawie zrobił .

Raport dużo bardzie obciąża byłego najbliższego współpracownika Coe, szefa sztabu IAAF Nicka Daviesa, który był "w pełni świadomy rosyjskich trupów w szafie".

Sporo miejsca dokument poświęca szczególnej relacji łączącej byłego szefa IAAF Lamine Diacka z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. To dzięki tej przyjaźni udało się ukryć skandal dopingowy dziewięciu rosyjskich zawodników przed mistrzostwami świata w Moskwie w 2013 r. Wszyscy oni – wśród nich czterech mistrzów olimpijskich - zostali potem zdyskwalifikowani. Ostatni w styczniu ubiegłego roku.

Zdaniem Pounda to wszystko powoduje, że nie ma przekonania, że Rosja jest w stanie oczyścić się na tyle szybko, by zdążyć wystartować na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro.

Wkrótce więcej szczegółów 

Raport

MGEL


AKTUALIZACJA

IAAF - korupcja, nepotyzm i szantaż

Sebastian Coe przyznał, że nie zrobił wystarczająco dużo, by powstrzymać skandal korupcyjny w Międzynarodowej Federacji Lekkoatletycznej. Według raportu Światowej Agencji Antydopingowej szef IAAF działając przez 12 lat w związku, nie mógł nie wiedzieć o patologiach, które miały miejsce za czasów jego poprzednika Lamine Diacka.

Na Senegalczyku autor dokumentu Dick Pound nie pozostawia suchej nitki. Jego zdaniem stworzył on jeden z najbardziej skorumpowanych - „przestępczych” - systemów, które kiedykolwiek widział sport. Podczas jego rządów IAAF przesiąknięte było nepotyzmem i korupcją. Powszechne były wymuszenia oraz przymykano oko na afery dopingowe.

Cały przestępczy proceder funkcjonował bardzo sprawnie. Z jednej strony zatrudnieni zostali w IAAF - jako konsultanci - dwaj synowie Diacka: Papa Massata i Khalil, których zadaniem było utrzymanie w tajemnicy wszystkich nielegalnych praktyk. Z drugiej strony pracę w związku dostał osobisty prawnik Senegalczyka Habib Cisse. Miał on dostęp do poufnych informacji dotyczących sportowców podejrzanych o stosowanie dopingu. To właśnie te informacje - jak czytamy w raporcie - „stały się podstawowym budulcem dla korupcji”.

Mechanizm był prosty, wystarczyło ukryć pozytywny wynik testu dopingowego jakiegoś sportowca i wykorzystać to do szantażu. Tak to wyglądało choćby w przypadku zawodników rosyjskich. Raport szczegółowo opisuje podejrzane negocjacje Papa Massata Diacka z drugim co do wielkości bankiem w Rosji VTB. Rozmowy w sprawie umowy - dotyczącej sponsoringu - miały odbywać się w tym samym czasie co rzekome negocjacje w sprawie sprzedaży praw telewizyjnych do Mistrzostw Świata w Lekkoatletyce w Moskwie w 2013 r. Według WADA to wszystko było fikcją, a umowa telewizyjna stanowiła jedynie zasłonę dymną, by zatuszować zarówno korupcję jak i skandal dopingowy. Faktem jest, że Papa Massata Diack przywiózł z Moskwy 25 milionów dolarów, a rosyjscy dopingowicze zostali dopuszczeni do startu.

Bardzo ciekawy jest fragment raportu dotyczący działań szefa IAAF - jako członka Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego - w sprawie przyznania praw do organizacji Igrzysk w 2020 r. WADA sugeruje, że syn Lamine Diacka – Khali, prowadził zaawansowane rozmowy z działaczami tureckim nad ceną jaką będą oni musieli zapłacić za poparcie ich kandydatury. Według autorów raportu chodziło o kwotę 4-5 mln dolarów, które miałyby być przekazane na wsparcie Diamentowej Ligii lub IAAF. Ostatecznie Turcy odrzucili propozycję. Przyjęli ją za to Japończycy i zamiast Stambułu to Tokio zostało wybrane na organizatora Olimpiady w 2020 r.

Druga część raport WADA był zapowiadana jako bomba, która jeszcze bardziej wstrząśnie światowym sportem niż jego pierwsza odsłona. Czy tak się stało? Nie do końca. Choć w dokumencie znajdziemy szokujące informacje to nie są już one aż tak poruszające jak te zaprezentowane w listopadzie ubiegłego roku. Zastanawiające jest to, że na cenzurowanym nie znalazła się Kenia. Wymienia się ją dokumencie tylko raz obok takich krajów jak Rosja, Turcja, Ukraina i Maroko, które podejrzewa się o częste przypadki stosowania przez sportowców dopingu krwi. Te państwa mają też problem z przeprowadzaniem kontroli antydopingowej poza zawodami (tzw. Out-of-Competition, OOC).

MGEL


Viewing all articles
Browse latest Browse all 13095

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra



<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>