W Legnicy szykuje się nowy półmaraton. Pod koniec grudnia ruszyły zapisy do Biegu Bitwy Pod Legnicą 1241, który będzie na wiele sposobów przypominał o historii regionu.
- Bitwa pod Legnicą jest jednym z największych wydarzeń historycznych naszego regionu, a to o tyle ważne, że tutaj poczucie tożsamości regionalnej nadal jeszcze się tworzy. Zależało nam na tym, żeby o tym przypomnieć - mówi prezes Stowarzyszenia Zawisza, Daniel Bala, który dodaje, że według badań Dolny Śląsk kojarzy się przede wszystkich z Karkonoszami, Wrocławiem i węglem.
Organizatorzy chcieliby, żeby dzięki tej imprezie więcej ludzi dowiedziało się o historii i atutach regionu. Dlatego odniesień historycznych do wydarzenia z 9 kwietnia 1241 r., w którym wojska chrześcijańskie przegrały z mongolskimi, a Henryk II Pobożny stracił życie, będzie więcej.
- Trasa jest tak pomyślana, żeby nawiązywać do tej historycznej. Będziemy nawet przebiegać koło miejsca, w którym znaleziono odciętą głowę Henryka Pobożnego. Meta zlokalizowana została w Legnickim Polu, a startujemy spod Kościoła Mariackiego, a więc z tego samego miejsca skąd ruszał Henryk Pobożny, a według legendy tu właśnie spadł kamień, który miał stanowić zły znak przed bitwą - dodaje organizator.
Atmosfera wydarzenia zostanie też zachowana w biurze zawodów, które będzie się mieściło w Zamku Piastowskim. Biegaczom będą towarzyszyć rycerze, a część medalu będzie repliką pieczęci heraldycznej Henryka.
Historyczny rys trasy powoduje, że bieg jest poprowadzony z punktu A do punktu B. Organizatorzy zapewnili transport dla biegaczy, a nawet przewidzieli możliwość zostawienia samochodów na mecie i przejechania na start transportem. Wpisowe do końca lutego wynosi 30 zł. Limit na ukończenie biegu to 3 godziny, ale po drodze będą limity cząstkowe, co jest związane z koniecznością zwolnienia blokady poszczególnych skrzyżowań i powstały we współpracy ze służbami porządkowymi.
Na liście jest już ponad 140 osób, a organizatorzy spodziewają się nawet 800 chętnych. Wśród zapisanych jest m.in. Franciszek Gogół , który ze swoim psem Dino przebiegł latem 3200 km w 64 dni. Nie wiadomo, czy teraz też pobiegnie z psem, ale organizatorzy nie mają nic przeciwko
- Pan Franciszek raczej nie będzie chciał wygrać biegu, a ma pewną misję i ideę. Jeśli będzie chciał ją kontynuować w naszym biegu, to my się temu nie będziemy sprzeciwiać - zapewnia organizator.
Bieg Bitwy Pod Legnicą 1241 w naszym KALENDARZU IMPREZ.
IB