Na początku kwietnia spod bramy stolicy starożytnej Persji Shiraz, wyruszą uczestnicy pierwszego maratonu zorganizowanego na terenie Iranu. Cudzoziemcy są na nim mile widziani, jako że maraton organizowany jest przez pasjonata Sebastiana Stratena.
Holender pojawił się w Iranie w 2005 r. jako turysta z plecakiem. Miał tam zostać kilka dni, jednak po trzech latach nadal był w Iranie i kończył budowę swojego hotelu. Teraz jest przedsiębiorcą prowadzącym dobrze prosperującą agencję turystyczną z misją. Straten chciał, by jego biznes pomógł budować pokój i partnerstwo w tym rejonie świata.
Teraz organizuje maraton z metą w słynnym Persepolis, mieście założonym w 518 r. p.n.e przez Dariusza I. Niestety ruiny tego zabytkowego miasta, będą mogli podziwiać tylko mężczyźni. Mimo że maraton jest prywatną inicjatywą, nie uzyskałby pozwolenia, gdyby nie spełniał miejscowych wymogów.
Bieganie nie jest popularne wśród Irańczyków, a koncepcja publicznie biegających kobiet nie jest akceptowalna. Jednak Straten w wywiadzie udzielonym miejscowej agencji informacyjnej wyraził nadzieję, że uda mu się przekonać władze do zmiany zdania w tej sprawie:
„Wiele (irańskich) kobiet lubi bieganie i mamy nadzieję, że dostaniemy pozwolenie, by dopuścić je do udziału w kolejnej edycji maratonu”
Na razie jednak pierwszy irański maraton przeznaczony jest wyłącznie dla mężczyzn. Organizatorzy liczą na szeroki odzew Irańczyków mieszkających poza krajem, ale gdy tylko uruchomiono zapisy na liście startowej pojawiło się 200 osób z 35 krajów. Na razie nie ma wśród nich Polaków.
Najtańszy pakiet obejmujący uczestnictwo w biegu oraz noclegi kosztuje 420 euro. Nie obejmuje kosztów podróży.
Strona imprezy: www.iruniran.com
IB